Dlaczego otulaczy wełnianych nie trzeba często prać?

list W: Dla początkujących Dnia:: comment Komentarze: 0 favorite Polubienia: 2581
Dlaczego otulaczy wełnianych nie trzeba często prać?

Pieluszki wełniane to prawdziwy fenomen wśród produktów dziecięcych. Pomysł wykorzystania wełny jako otulacza pieluszkowego sięga kilku tysięcy lat wstecz, jednak w ostatnich stuleciach nie był szeroko wykorzystywany. Dzisiejsze pokolenie rodziców na nowo odkrywa cenne zasoby natury, aby zapewnić swoim dzieciom zdrowe otoczenie, wspierające ich rozwój.

Otulacze wełniane, od ponad dekady podbijają polski rynek pieluch wielorazowych. Wielu rodziców całkowicie rezygnuje z PULu na rzecz wełny, jednak są też i tacy, którzy nie potrafią sobie wyobrazić produktów wełnianych jako przyjaznych dla dzieci. Obawiają się przede wszystkim kojarzącego się z wełną drapania. Inni boją się uciążliwej pielęgnacji lub mają wątpliwości co do higieny. Jak to dokładnie jest z tą wełną? Czy nie drapie i nie podrażnia skóry dziecka? Czy rzeczywiście wystarczy taką pieluszkę wietrzyć po użyciu? Kiedy w takim razie ją prać?

Co ciekawe, na Bliskim Wschodzie wełna używana była jako otulacz pieluszkowy już kilka tysięcy lat temu i świetnie się w tej roli sprawdzała. Ludzie dawno już odkryli, że wełna jest dobrym izolatorem wilgoci. Pieluszki wełniane w pierwszych wiekach naszej ery miały postać wełnianych szmatek, którymi owijano dziecko. Pod częścią wełnianą prawdopodobnie miało ono zawijaną bawełnianą część chłonną. Ten sposób pieluchowania nie był tak samo popularny w różnych regionach świata, ze względu na to, że nie wszędzie był dostęp do wełny. Pomysły na pieluchowanie były rozmaite i mocno zależały od regionu.

W dzisiejszych czasach pieluszki wełniane najlepiej przepuszczają powietrze ze wszystkich dostępnych na rynku. Włókna wełniane zbudowane są z maleńkich rureczek wypełnionych powietrzem, które zapewniają skórze swoistą mikroklimatyzację.

Nawet w upalne dni wełna zapewnia dziecku komfort poprzez utrzymywanie odpowiedniej temperatury przy skórze, wspomagając jej naturalny system termoregulacji. Miliony maleńkich “kieszonek” pochłania wydzielający się pot jeszcze zanim się skropli i usuwa go na zewnątrz w postaci pary wodnej. Zimą, kieszonki te, wypełnione powietrzem, izolują skórę przed utratą ciepła. Pupa dziecka w lecie się nie przegrzewa i nie poci, natomiast zimą jest chroniona przed wychłodzeniem. Z tego powodu włókna wełniane nazywa się inteligentnymi. Rodzice nie muszą się więc martwić, że kiedy przebywając na zimowym spacerze nie przewiną dziecka natychmiast, kiedy się zsiusia, maluch będzie siedział w mokrej i zimnej pieluszce. Takiego komfortu nie zapewni żadna inna tkanina.

Struktura włókien wełnianych pozwala wchłonąć ilość płynu o ponad jedną trzecią większą od swojej własnej wagi. W praktyce oznacza to, że kiedy wkład zostanie maksymalnie nasiąknięty, nadmiar płynu nie wydostaje się na zewnątrz, lecz zostaje wchłonięty do wnętrza włókien, z dala od skóry dziecka.

Otulacz wełniany nie będzie jednak tak łatwo przeciekał. Ze względu na zawartą we włóknach wełny lanolinę (naturalny tłuszczo-wosk wydzielany przez owczą skórę), wełna zyskuje odporność na przeciekanie większą nawet niż PUL. Dzieje się tak, ponieważ pieluszki wełniane szyte są zazwyczaj z dwóch warstw tkaniny. Kiedy wewnętrzna warstwa wełny wchłania nadmiar płynu, zewnętrzna nadal pozostaje sucha. To sprawia, że otulacze te są niezastąpione w sytuacjach, kiedy pieluszka z konieczności zmieniana jest rzadziej (w ciągu nocy, podczas spaceru czy podróży).

Jeśli mamy do czynienia z otulaczami wykonanymi z tkaniny wełnianej, to otulacze te są zazwyczaj bardzo cienkie. Grubsze bywają otulacze wykonane z dzianiny wełnianej, z której najczęściej wykonuje się gatki wełniane.

Wyjątkową właściwością wełny jest jej odporność na nieprzyjemne zapachy i bakterie. Lanolina zawarta we włóknach wełny rozkłada mocz na sole mineralne i wodę, która jest z łatwością odparowywana, ponieważ wełna bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem wilgoci. To sprawia, że otulacze wełniane są bardzo higieniczne i z tego też powodu nie muszą być tak często prane jak PULowe. Podobnie jak odzież wełnianą, otulacze te po użyciu jedynie wietrzymy. Ponieważ wełna wchłania część wilgoci, wewnętrzna warstwa otulacza jest po użyciu delikatnie wilgotna, jednak wywieszona do wietrzenia bardzo szybko schnie i już po ok. pół godziny otulacz jest ponownie gotowy do użycia.

Sama wełna, ze względu na budowę swoich włókien tworzy środowisko nieprzyjazne rozwojowi bakterii, jednak lanolina odgrywa kluczową rolę we wzmocnieniu tego efektu. Antybakteryjne właściwości lanoliny wykorzystywane są szeroko w kosmetyce. W przypadku pieluszek wełnianych wykorzystuje się ją do ich impregnacji. Polega to na rozpuszczeniu czystej lanoliny w wodzie z mydłem, a następnie wymoczeniu otulacza wełnianego w tak powstałym roztworze.

W naszym sklepie kupisz zarówno czystą lanolinę do samodzielnego przygotowania mikstury, jak i gotową kurację lanolinową, którą wystarczy rozpuścić w wodzie. Zabieg lanolinowania wykonuje się raz na 2-6 miesięcy, w zależności od tego jak często używany jest dany otulacz wełniany.

Co z praniem? Czy pieluszki wełniane w ogóle się pierze?

Oczywiście, że tak! Zaletą wełny jest jednak to, że nie trzeba tego robić często, jeśli taka pieluszka nie została zabrudzona kupką.

Podstawy dbania o otulacze wełniane można zawrzeć w trzech krótkich punktach:

  1. Jeśli otulacz jest tylko wilgotny wystarczy powiesić go do wysuszenia (wietrzenia).
  2. Jeśli jest bardzo mokry, należy go wypłukać w czystej wodzie, wycisnąć w ręczniku i rozwiesić do wysuszenia.
  3. Jeśli otulacz jest zabrudzony od kupki, należy spłukać zabrudzenie silnym strumieniem wody. Ważne, aby nie pocierać zabrudzenia, bo wetrzemy je we włókna materiału. Silny strumień wody doskonale wszystko spłucze. W celu odświeżenia po spłukaniu zabrudzeń można otulacz jeszcze przepłukać w wodzie z dodatkiem płynu do prania wełny, wycisnąć bez wykręcania i powiesić do wysuszenia.

A jak to jest z tym drapaniem?

Otulacze wełniane szyte są z wełny merynosów, czyli owiec o runie niezwykle cienkim i delikatnym. Pojedyncze włókno merynosa ma od 13 do 24 mikronów, czyli pomiędzy 1/3 a 1/10 grubości włosa ludzkiego. Jest cienkie jak nić pajęcza! Im cieńsze włókna, tym wyższa ich cena. Co ciekawe, najcieńsze włókna osiągają tak wysokie ceny, że przechowuje się je w sejfach!

Grubość włókna odpowiada także za miękkość tkaniny. Te merynosowe są najdelikatniejsze i dlatego wykorzystuje się je przede wszystkim w produktach dziecięcych, ale również w bieliźnie i odzieży sportowej. Nie drapią nic a nic! Są bardzo przyjemne w dotyku.

Komentarze

Brak komentarzy

Zostaw komentarz

Niedziela Poniedziałek Wtorek Środa Czwartek Piątek Sobota Styczeń Luty Marzec Kwiecień Maj Czerwiec Lipiec Sierpień Wrzesień Październik Listopad Grudzień

Rejestracja

Założenie nowego konta

Masz już konto?
Zaloguj się Lub Zresetuj hasło